piątek, 5 listopada 2010

Urlop 6.11. - 14.11.

Każdemu należy się trochę odpoczynku. Jutro wyjeżdżam w góry i zamykam 4 Żywioły na 4 spusty (po jednym spuście na każdy żywioł ;). 

Padło na Wisłę. Już nie mogę się doczekać przemierzania beskidzkich szlaków, wieczorów z grzanym winem w dłoni, długich rozmów i relaksu w aquaparku, mmmmm to już jutro!

Ale z drugiej strony z obawą stwierdzam, że czuję taki lęk, że przez ten tydzień nic nie zrobię "pożytecznego" - czy to początek pracocholizmu? Może jak zobaczę Beskidy to mi przejdzie i będę mogła  w pełni oderwać myśli od pracy.

Dzisiejszy post bez zdjęcia - ale biorę ze sobą aparat więc trochę (mam nadzieję) udanych landszafcików zamieszczę po powrocie.


3 komentarze:

  1. Udanego urlopiku!!! Wisła, góry jesienią są piękne! Więc czekam z niecierpliwością na zdjęcia z wypadu! Pozdrowionka! Aga

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłego wypoczynku i jeszcze milszego powrotu z głową pełną pomysłów :)
    A broszki przypinam też raczej standardowo - do płaszcza, żakietu, sukienki...

    OdpowiedzUsuń
  3. Spacer po górach - spacer w chmurach... DZIĘKUJĘ za przesyłkę - wszystko jest piękne i na prezenty mikołajkowe będzie akurat!!! Kaskę jutro wyślemy! Twórz dalej: dzieła są wspaniałe & dobre mają ceny.

    OdpowiedzUsuń